Muzyka

czwartek, sierpnia 13, 2015

Endings without stories -Krystalizacja

"Zanim ogień moich uczuć rozprzestrzeni się na pozostałe części ciała, mam nadzieję, że zdążę Ci coś przekazać.
Bo wiesz, gdy kocha się nieodpowiednią osobę, po pewnym czasie da się wyczuć to, że coś jest nie w porządku. Doszłam do wniosku, że istnieje taka miłość, mimo której cierpienia i wyniszczenia siebie jesteśmy w stanie jakoś funkcjonować, dopóki się nie poddamy zarówno psychicznie, jak i fizycznie.
Jest ona po prostu dająca się we znaki i natrętna. Nawet jeśli chcesz się jej pozbyć i tak nie da o sobie zapomnieć. Ciągle kłuje gdzieś tam w środku, raz głębiej, raz płycej. Ale zawsze boli.
I chyba najbardziej cierpieć można przez te najdrobniejsze rzeczy. Szczególnie, gdy zbiorą się, zsumują, jedna z drugą, do tego dojdzie trzecia...
Próbuję sobie tłumaczyć, że to wszystko przez różnice wychowania oraz odbierania uczuć, nawet samych ich definicji, nie mówiąc już o zachowaniach bardziej zakorzenionych, jak i tych, których wewnętrznie potrzebujemy... lub nie potrzebujemy."
 Spojrzała na klawiaturę komputera, przeniosła wzrok na ekran, szybko przeczytała parę linijek tego, co właśnie napisała, po czym ponownie zerknęła na klawisze i spoczywające na nich swoje palce. Chciała coś dodać, chciała rozwinąć swoje myśli, ale więcej już nie umiała. Nie była w stanie niczego więcej ubrać w słowa. Za dużo myśli, za dużo emocji, konsternacja.
Zawahała się.
Zapisała wiadomość w roboczych, po czym przeszła do pulpitu. A ten krótki tekst już na zawsze został tylko głosem w jej głowie i nikt nigdy go więcej nie ujrzał.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po długiej przerwie i wielu niepewnościach, mam zamiar wrócić do lekkiego pisania.
~KaoruYukio aka Meurtrier